Autor |
Wiadomość |
RsTmN |
Wysłany: Czw 18:41, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
dziś na lekcji kasztanek opowiedizał mi kolejny genialny kawał:
W obozie koncentracyjnym przychodzi dowódca niemieckiej amrii pilnującej oświęcimia noi mówi do żydów:
- dostaniecie dzisiaj po jajku...
- oooo dostaniemy po jajku - uradowaniu żydzi - słyszałeś dostaniemy po jajku
- tak to prawda...
- a kiedy je dostaniemy...?
- nie kiedy ale czym... heh proponuje kijem...
Sorka kasztanek ze jest troche ten kawał stuningowany ale wiesz starość nie radość i zapomniałem z deczka hehehe no cóz porachujemy sie w szkole hahaha |
|
|
RsTmN |
Wysłany: Pon 20:51, 05 Gru 2005 Temat postu: |
|
szedł koleś koło dźwigu i sie dźwignął |
|
|
Stefan |
Wysłany: Pon 19:30, 05 Gru 2005 Temat postu: |
|
Kiedyś mi kumpel jeszcze opowiadał, jak na jakiejś zakwaszonej imprezie ktoś rzucił cynk, że w łazience pod wanną ukryty jest skarb.
Kolesie wzięli łomy, młotki, tłuczki do mięsa, co tylko pod ręką było. Odsunęli wannę i zaczęli rozwalać podłogę. W końcu przebili się do sąsiada. Ten
zwabiony hałasem od jakiegoś czasu już tam stał. Jak się już przebili, spojrzeli na niego i z tekstem: "Oddawaj skarb, ściero!"
- Halo czy to reanimacja?
- Tak.
- Czy Nowak jeszcze żyje?
- Jeszcze nie.
I spytał ich Jezus:
- Czym ja dla Was jestem?
I odpowiedzieli:
- Jesteś dla nas eschatologiczną manifestacją osnowy naszego bytu, jawiącą nam ontologiczną prawdę w kontekście całej naszej istoty.
I odparł im Jezus:
- Czego-czego?
Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety. Pukają. Otwiera im Święty Piotr. Pyta pierwszej z nich:
- Jak używałaś swojego organu na ziemi?
- W 80% do seksu i w 20% do sikania.
- No, to wejdź, proszę, zapraszam.
Pyta drugiej:
- A Ty? Jak używałaś swojego organu?
- W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze.
- No, to wejdź.
Pyta ostatniej:
- Jak używałaś swojego organu?
- Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% to seksu.
- No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić.
- ...no, ale dlaczego Święty Piotrze?
- Bo tu, moja droga, jest Raj, a nie toaleta |
|
|
RsTmN |
Wysłany: Pon 18:08, 05 Gru 2005 Temat postu: |
|
no więc to jest jeden z joków kasztanka mistrza z mojej klasy hehehe:
siedzi chłop w chałupie i słyszy tupanie, zagląda przez okno a tam przeszło ludzkie pojęcie
siedzi chłop w chałupie i słyszy tupanie, zagląda przez okno a tam przebiega droga do lasu |
|
|
RsTmN |
Wysłany: Nie 13:59, 13 Lis 2005 Temat postu: |
|
Hrabia do Jana:
- Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie.
- Ale przecież pada deszcz.
- To weź parasol.
Hrabia:
- Janie, czy u nas w ubikacji sa dwa sznurki, czy jeden?
- Jeden.
- W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.
- Janie!
- Słucham Pana.
- Czy możesz przysunąć tu fortepian?
- Tak, Panie. Będzie Pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.
- Co można zobaczyć zaglądając blondynce głęboko w oczy?
- Potylicę.
Jadącą na rowerze blondynkę zatrzymuje policjant. Po sprawdzeniu stanu technicznego roweru mówi:
- Nie ma pani powietrza w tylnym kole.
a blondynka na to:
- Tak to prawda ale tylko na dole...
- Jak nazywa się zjawisko farbowania włosów blondynki na ciemny kolor?
- Sztuczna Inteligencja (AI)
- Dlaczego blondynki nie lubia oranżady w proszku?
- Bo nie wiedzą, jak wlać pół litra wody do tej małej torebeczki...
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
- Mamo, choinka sie pali! - wola Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.
- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy:
- Mamo, mamo, firanki się świecą!
- Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie - mówi nauczycielka - Czy jesteś pewien, ze twojemu tacie nikt nie pomagał?
- Tato dlaczego pies sąsiadów już nie szczeka?
- Nie pyskuj smarkaczu, tylko jedz kotlety!
Twierdzono:
-Średnica promienia zakrętki osi docisku piasty mimośrodu sworznia centroidy lepkości dynamicznej wałku oporowego przepływu naddźwiękowego hydrolizy dopełnienia dzielnika masy fotodiody granitolu naprężenia impedancji i hartowności kompresji jednomianu jaskrawości stożka oporu elipsoidy kątownicy elektryzacji obiegu obrotowego pryzmatoidy obiegu zewnętrznego resublimacji naporu stycznego teflonu objętości krytycznej graniastosłupa wynosi zawsze 1.
Dowód:
-O, nie, już nie mam siły...
Na pustyni misjonarz spotyka lwa. Przerażony żegna się i mówi:
- Boże, spraw, by ta istota miała chrześcijańskie uczucia.
Na to lew żegna się i mówi:
- Boże, pobłogosław ten, dar, który zaraz będę spożywał.
Jedzie facet mercedesem 100 km/h, gdy nagle wyprzedza go syrenka, która po chwili znika za zakrętem. Dwa kilometry dalej syrenka stoi na poboczu, maska podniesiona, a kierowca wlewa do silnika wiadro wody. Zdziwiony kierowca mercedesa przyspiesza do 150 km/h, ale sytuacja powtarza się. Zdenerwowany przyspiesza do 200 km/h, lecz syrenka znów go wyprzedza. Parę kilometrów dalej widzi syrenkę stojącą na poboczu. Zaciekawiony zatrzymuje się obok niej i wysiada z samochodu, aby przyjrzeć się temu ewenementowi. Tymczasem kierowca syrenki otwiera maskę, by wlać wiadro wody, a pod maską zamiast silnika znajduje się pięciu Murzynów: czterech zmęczonych, z wywalonymi jęzorami i jeden uśmiechnięty. Więc kierowca mercedesa pyta się tego uśmiechniętego:
- Z czego się cieszysz?
A ten na to:
- Bo ja jestem wsteczny!
Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
- Franek, jesteś tam?
- Jo.
- Nic ci się nie stało?
- Ni.
- To wyłaź stamtąd.
- Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...
Bacowa budzi swojego męża w rodku nocy.
- Anto, pchła mi chodzi po plecach, złap ja i zabij.
- Zapal światlo - doradza zaspany baca. - Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu.
Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.
Przychodzi baba w ciąży do lekarza.
- Co pani?
- A tak sobie zaszłam...
Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.
- Kto pani taki numer wykręcił?
Pijak złowil złotą rybkę. Rybka prosi pijaka:
- Puść mnie a spełnię twoje trzy życzenia.
- No to postaw mi pół litra!
Bach! Jest flaszka! Pijak wypił, pomyślał i mówi:
- Dobra, postaw mi jeszcze raz pół litra.
Bach! Druga flaszka. Pijak wypił i mówi:
- No to teraz postaw mi pół litra i będziemy kwita.
Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypil, potem takim troche zaćmionym wzrokiem patrzy na pustą flaszkę, potem na rybkę i mówi:
-O, jest nawet zagrycha!
Bylo sobie takie rednio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kocioła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto tysięcy? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kocioła, a żona sobie myli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kocioła, patrzy a mąż chodzi po całym kociele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...
Idzie pijak ulicą i co chwila się mieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jaki goć i pyta:
- Z czego pan się mieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam. |
|
|
Mateo |
Wysłany: Pią 14:38, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
To dla rozluznienia atmosfery ja zaproponuje cos... Wiec...
Idą dwa Punki i spotykaja zakonnice.
-Biedne dzieci- mówi zakonnica- pewnie nie wiedza co to jest wanna...
Punki spojrzeli na zakonnice i idą dalej. Po chwili jeden mówi do drugiego:
- Ty co to jest "wanna" ?
- A skąd ja moge wiedziec niewierzacy jestem... |
|
|
LoLka |
Wysłany: Pią 13:45, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
- Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki.
Jeszcze tam ogłuchniesz!
- Nie, dziękuję, już jadłam...
Jedzie warszawiak Zakopianka i widzi górala walacego sobie w łeb kamieniem.
-Baco co wy robicie
-Ciiii... narkotyzuje sie!
Jedzie dalej dojechal z 200 metrow patrzy a tam góral wali sobie w łeb dwoma kamieniami.
-Baco co wy robicie
-Ciii... narkotyzuje sie
Jedzie dalej ujechal kilometr ,patrzy a tam baca siedzi na skale a obok niego 2 kupki kamieni!
-Baco co wy robicie
-Cicho kurde ja jestem dilerem
podlatuje facet kajakiem na przystanek autobusowy i widzi kobietę w ciąży, pyta się tego mężczyzny która godzina, a to dziecko wyjmuje termometr i mówi że jutro będzie wtorek.
Jaki z tego morał?
Nie stawiaj rowera koło lodówki bo ci mleko wykipi albo skiśnie
Dwóch studentów siedzi znudzonych w akademiku. Nagle jeden z nich bierze gazetę i głośno czyta:
- W Tatrach przy Bacówce odkryto studnie bez dna...!
Patrzy się na kolesia:
- Jedziemy tam?
- No pewnie!
Dojechali do Zakopanego, ida do sławnej Bacówki. Widzą studnie, nad nią napis: "Studnia bez dna".
Bira jakiś kamyk i wrzucają do środka. Słuchaja słuchają i nic, zero dźwięku. Biorą większy głaz, wrzucają do studni, słuchają- nic, zero dźwięku.
Zdziwieni zastanawiają się co by tu jeszcze wrzucić i nagle przy studni zauważają tor kolejowy. Biorą go razem i wrzucaja do studni. I nic, zero dźwięku...
Po chwili widzą jakieś porusznie w krzakach, patrza, a z nich wyskakuje koza ,parę razy poskakuje i wskakuje do studni. Zdziwieni studenci patrzą na siebie.
Po jakimś czasie z Bacówki wyskauje pijany Baca, rozgląda się wokół i krzyczy:
- Gdzie jest moja koza?!
- Jak to gdzie? Przed chwilą wyskoczyła z krzaków i wskoczyła do studni bez dna..!
- Jak mogła wskoczyć, skoro ją do toru kolejowego przywiązałem!!! |
|
|
LoLka |
|
|
RsTmN |
Wysłany: Pią 13:24, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
Szczyt precyzji: Wykastrować komara w rękawicach bokserskich.
Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.
Szczyt nicości: Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.
Szczyt rozrzutności: Kiedy na te piegi zakłada biustonosz.
Szczyt rasizmu: Pić Whisky Black & White w dwóch oddzielnych szklankach.
Szczyt sadyzmu: Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza...
Szczyt elegancji: Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.
Szczyt złośliwości: Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać "Dokąd się mamusia tak śpieszy?".
Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.
Szczyt skąpstwa: Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze.
Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.
Szczyt dmuchania: Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały.
Szczyt bezczelności: Zapytać się powodzianina: Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?
Szczyt seksapilu: Tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.
Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.
Szczyt niemożliwości: Tak połaskotać żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.
Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
Szczyt nieufności: Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzyć w którą stronę ropa płynie.
Szczyt szybkości: Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.
Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.
Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.
Szczyt paniki: Założyć hełm na lewą stronę. |
|
|
RsTmN |
Wysłany: Pią 13:09, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
Wpada Jasiu do domu szczęśliwy jak po pół litra. Ojciec ogląda świadectwo i mówi:
- Durniu! Same pały, a ty się cieszysz?!
- Jeszcze tylko lanie i wakacje!!
Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" !
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
Szczyt pijaństwa: Tak sie upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.
Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze. |
|
|
RsTmN |
Wysłany: Pią 12:58, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ? |
|
|
ADI |
Wysłany: Czw 9:03, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
... wyluzujcie
www.alejaja.pl
Pozdro |
|
|
RsTmN |
Wysłany: Śro 17:54, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
tak wogle chciałbym jeszcze dodac ze ja chociaz mialem chęci i sie starałem zeby coś tu ludzi zaciekawiło ale leje teraz na te forum se róbta co chceta |
|
|
LoLka |
Wysłany: Wto 21:11, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
Kawaly maja byc.... kulturalne-ze tak powiem,bez podtextow etc
|
|
|
RsTmN |
Wysłany: Wto 19:07, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
Pani na biologi pyta dzieci jakie kolory moga mieć jajka noi dzieci wymieniły wszystkie no ale jeszcze Jasiu sie wyrywał i krzyczał ze wie jeszcze jeden kolor, noi w końcu pani pozwiliła mu powiedziec na to Jaś
- czarne...
- Jasiu a gdzie je widziałeś?
- na plazy u murzyna...
- jasiu siadaj ... dwa!!!
- na to jasiu - tak były dwa
- nierozumiesz? Pała siadaj
- a pała też była
- jutro przyjdziesz z ojcem on ci pokaze
- nie tata nie pokaze bo ma białe... |
|
|